Psie kupy przyjmuję, serdecznie dziękuję.
Z takimi oto hasłami pojawiły się jakiś czas temu we Wrocławiu pomarańczowe potwory.
Idea szczytna - nasze trawniki mają być zielone a nie brązowe.
Kubełki na "kurzej łapce" chybotliwie pochylają się więc wzdłuż chodników miasta...
Kupy nadal na trawnikach, a kubłów na zwykłe śmieci ubywa...
Pomysłowi znaleźli sposób:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz